-77kg: Kamil „Szymek“ Szymuszowski (15-4, 2 KO, 4 Sub) vs Mindaugas „Silent Assasin“ Verzbickas (10-4-1, 3 KO, 7 Sub) - jednogłośna decyzja
Pierwszy pojedynek na gali zapoczątkował serię sześciu zwycięstw przez jednogłośną decyzję sędziów. Kamil potwierdzał swoją dominację w każdej z trzech rund. Dobrze czuł się zarówno w stójce, jak i w parterze, gdzie kontrolował rywala i utrzymywał pozycję z góry.
Verzbickas jednak nie pozostawał dłużny „Szymkowi” i kilkukrotnie mocno go trafił, a także dążył do poddania. To on był postacią, która chciała zakończyć tę walkę przed czasem. Jak się okazało, miał do tego powód.
To koniec dobrej passy Litwina w walkach z Polakami (wcześniej trzy wygrane z rzędu). Dla Szymuszowskiego to ósme zwycięstwo z kolei, w tym trzecie na KSW. Małymi krokami zbliża się do walki o pas.
-93 kg: Marcin „The Giant“ Wójcik (9-4, 3 KO, 4 Sub) vs Michał „Sztanga“ Fijałka (15-6-1, 5 KO, 8 Sub) - jednogłośna decyzja
Początek walki zapowiadał się dobrze dla Fijałki. Dzięki agresywnemu i dynamicznemu podejściu kilka razy trafił Wójcika. Wszystko się jednak odmieniło po tym, gdy Marcin zatrzymał go mocnym prostym. Doszedł do dosiadu i był bliski poddania rywala duszeniem trójkątnym rękami, jednak „Sztanga” to przetrzymał.
W kolejnych rundach Fijałka uparcie próbował przewrócić rywala za jedną nogę, przez co „The Giant” skończył za jego plecami i ponownie niemal zakończył walkę przed czasem. Całkowicie zdominował Michała, więc decyzja sędziów nie była zaskakująca. Wójcik podkreślił tym zwycięstwem swoją obecność w kategorii półciężkiej.
-70 kg: Łukasz „Sasza“ Chlewicki (14-4-1, 5 KO, 1 Sub) vs Azi „One bomb“ Thomas (6-2, 3 KO, 3 Sub) - jednogłośna decyzja
Ta walka była zaskoczeniem dla obu zawodników. Tuż przed galą okazało się, że Marif Piraev, który jest czynnym żołnierzem, nie zostanie na nią puszczony przez armię. Jednak nie możemy być rozczarowani takim zrządzeniem losu.
Azi od początku okazywał lekceważący stosunek i walczył z opuszczoną gardą. Do niczego go to nie doprowadziło, ale „Sasza” też nie potrafił tego wykorzystać. Dopiero próba obalenia w wykonaniu Thomasa i świetna kontra Chlewickiego nadała kierunek temu pojedynkowi. Łukasz utrzymał pozycję z góry, choć obaj aktywnie pracowali w parterze.
Kolejne rundy wyglądały podobnie. „One bomb” zamiast szukać dominacji, postanowił dalej prowokować, a Chlewicki kontrolował pojedynek. W ostatnich minutach Azi kilkukrotnie trafił mocno „Saszę”, jednak nie poszedł za ciosem i o wyniku walki musieli decydować sędziowie.
Pozostaje czekać na pojedynek Chlewickiego z Piraevem. Jeżeli do niego dojdzie i zwycięży Łukasz, to może czas na rewanż z Gamrotem?
-77 kg: Rafał „Kulturysta“ Moks (11-8, 9 Sub) vs Robert Radomski (12-4, 1 KO, 5 Sub) - jednogłośna decyzja
Przyzwyczailiśmy się już, że w swoich walkach Moks musi dążyć do skrócenia dystansu, a jego przeciwnik go utrzymywać. W pierwszej rundzie lepiej swoją rolę wykonywał Radomski, punktując lewym prostym i wysokimi kopnięciami. Jednak Moks nie pozostał bierny i posłał kilka mocnych low kicków. Obaj prezentowali typowo kickbokserski pojedynek, z pojedynczymi akcjami z obu stron.
W drugiej rundzie bliski poddania się był Radomski. „Kulturysta” mocno zapiął gilotynę, jednak zabrakło wykończenia. Ostatnia runda definitywnie należała do Rafała. Wykonał trzy obalenia i kontrolował pojedynek z góry do końca. Ostatnimi minutami pojedynku utwierdził sędziów w przekonaniu, że to on powinien wygrać to starcie.
Moks ostatnio walczył seriami - na zmianę kilka zwycięstw i kilka przegranych. Do trzeciej porażki nie doszło - wrócił na zwycięski tor i pozostaje liczyć, że na nim pozostanie.
