Polacy coraz częściej sięgają po kosmetyki, które do tej pory uważane były za przeznaczone typowo dla kobiet. Niestraszne im maseczki, peelingi i kremy pod oczy.
Badania firmy Eutomonitor z 2015 roku mówią, że coraz więcej mężczyzn odwiedza centra handlowe w poszukiwaniu samych kosmetyków, a na same produkty do golenia Polacy wydali w ubiegłym roku blisko 1,5 mld zł. Upodobania Europejczyków to jednak nic w porównaniu do kosmetycznego upiększania, któremu poddają się Koreańczycy.
Koreański przemysł kosmetyczny słyszał już chyba o wszystkich udziwnieniach, a większość z nich była tak niekonwencjonalna, że nie miała szansy przekonać do siebie mieszkańców Europy. Biorąc pod uwagę, że w 2015 roku mężczyźni z Korei Południowej wydali na kosmetyki więcej, niż przedstawiciele płci męskiej z jakiegokolwiek innego kraju na świecie, nie ma nic dziwnego w tym, że producenci kosmetyków zaczęli silnie promować modę na makijaż dla panów.
Wartość męskiego rynku kosmetycznego w Korei Południowej przekroczyła już 41 mld złotych i nie zapowiada się na to, aby miała ona w najbliższych latach spaść. Koreańskie ulice „zdobią” panowie z czarnymi kreskami namalowanymi eyelinerem i idealnie gładką buzią, której koloryt wyrównany jest podkładem do twarzy. Dlaczego taka moda przyjęła się w tym miejscu aż tak dobrze? Charlotte Cho, współzałożycielka nowojorskiej strony poświęconej koreańskim kosmetykom, twierdzi, że wpływ na nowe trendy ma fakt, iż Koreańczycy traktują dbanie o skórę w bardzo poważny sposób.
Szansa, że moda na pełen makijaż przyjmie się u europejskich panów jest bardzo niewielka. Nasza kultura, mimo iż docenia zadbanych mężczyzn, nie kładzie nacisku na fanatyczne poprawianie wyglądu. Nie można jednak powiedzieć, że taki bieg rzeczy jest niemożliwy – w końcu jeszcze kilka lat temu nikt nie sądził, że mężczyźni tak chętnie korzystać będą chociażby z profesjonalnej depilacji u kosmetyczki.
Makijaż dla mężczyzn?
